Kaplica p.w. św. Huberta w Miłocinie
Dawna kaplica myśliwska pw. św. Huberta w Miłocinie została ufundowana w latach 1741-1746 przez Jerzego Ignacego Lubomirskiego herbu Szreniawa.ówczesnego właściciela Rzeszowa i terenów łowieckich w Miłocinie. Prace budowlane prowadzone były pod nadzorem architekta Karola Henryka Wiedemanna. Wnętrze kaplicy dekoruje iluzjonistyczna polichromia ścienna, która została wykonana w technice fresku mokrego (podmalówka) oraz technice fresku suchego wapienno-kazeinowego (warstwa wykończeniowa) zapewne w 1746 r. Autora fresków jak dotychczas nie udało się ustalić. Malowidła ścienne posiadają wysoką wartość artystyczną. Prezentują późnobarokowe malarstwo ścienne o charakterze dworsko- sakralnym.
W kopule kaplicy przedstawiona została scena Adoracji Trójcy Świętej.We wschodniej wnęce arkadowej znajduje się iluzjonistycznie malowany ołtarz z obrazem .przedstawiającym moment "nawrócenie św. Huberta - objawienie się Chrystusa Ukrzyżowanego usytuowanego na głowie jelenia. Powyżej obrazu znajduje się kartusz z Inskrypcją: "S. HUBERTE VENANTIUM PATRONE, PROTEGE EOS QUI TE COLUNT". Co się tłumaczy: "ŚWIĘTY HUBERCIE, PATRONIE MYŚLIWYCH, WSPIERAJ TYCH, KTÓRZY CIĘ CZCZĄ ." Pozostałą dekorację ścian stanowią iluzjonistycznie malowane sztukaterie w postaci motywów ornamentalnych, gzymsów i profilowanych obramień okiennych. Cała dekoracja malarska ścian utrzymana jest w pastelowej kolorystyce.
Kaplica pw. św. Huberta w Miłocinie ze względu na charakter kaplicy myśliwskiej jest unikatowym obiektem tego typu w Polsce i jednym z najcenniejszych przykładów sztuki barokowej na Podkarpaciu. W 2000 roku utraciła funkcję sakralną a jej stan techniczny znacznie się pogorszył. Od 2014 roku prowadzone są prace konserwatorskie przy polichromii, zmierzające do przywrócenia pierwotnego wyrazu estetycznego wnętrza.
Kaplica na stronie parafialnej
Opinia konserwatora zabytków
Wśród licznych, chronionych prawnie i wpisanych do rejestru zabytków obiektów sakralnych Podkarpacia, dawna kaplica myśliwska pod wezwaniem świętego Huberta w Miłocinie zajmuje miejsce szczególne. Nie ma bowiem podobnej w rozwiązaniu architektonicznym kaplicy poświęconej świętemu Hubertowi - patronowi myśliwych.
O jej wyjątkowości decyduje oryginalne rozwiązanie bryły i wysokiej klasy polichromia wnętrza, świadczące, iż jej projektantem oraz dekoratorem byli utalentowani i renomowani twórcy epoki baroku.
Budowla ta wzniesiona została w latach 1741-1746 staraniem księcia Jerzego Ignacego Lubomirskiego, właściciela miasta Rzeszowa, licznych dóbr ziemskich, a także rezydencji
w Warszawie.
Zaprojektowana przez Karola Henryka Wiedemanna (nadwornego architekta Lubomirskiego) jako budowla sakralna na planie krzyża greckiego skrzyżowanego z ośmiobokiem, nakryta kopułą z wieńczącą ją latarnią, wyróżnia się szlachetnością proporcji. Oryginalne rozwiązanie nadaje kaplicy przybudówka z wygiętymi, monumentalnymi schodami wejściowymi na taras i wewnętrzny balkonik, spełniający rolę chóru muzycznego lub loży. Zapewne budowla ta w rozplanowaniu i zastosowaniu form architektonicznych inspirowana była dziełami wybitnego architekta Tylmana z Gameren.
Wnętrze, doświetlone światłem z latami oraz pięciu okien,ozdobiono polichromią malarską w technice al fresco, z wkomponowanym w kopułę przedstawieniem Świętej Trójcy w chwale chórów anielskich, wizerunkiem świętego Huberta w iluzjonistycznym ołtarzu oraz dekoracją omamentacyjną na ścianach. Wysoka ranga artystyczna dekoracji malarskiej wnętrza, utrzymanej w delikatnej gamie kolorystycznej, inspiruje nadal spory o jej autorstwo. Bezwątpienia jest ona dziełem utalentowanego twórcy.
Licząca ponad 250 lat kaplica wzbudzała od momentu jej wybudowania szczególne zainteresowanie oraz podziw.
Bardzo cenny ze wzglądu na szczegółowość opis kaplicy świętego Huberta w Miłocinie sporządza biskup przemyski Hieronim Sierakowski, wizytujący 3 września 1754 roku dekanat rzeszowski.
W 1847 roku ukazuje się publikacja „Okolice Galicji”, w której znany podróżnik i rysownik - Maciej Bogusz Stęczyń-
ski uwiecznia na rycinach i opisuje najciekawsze budowle ówczesnej Galicji, a wśród nich również kaplicę w Miłocinie. Zaniepokojony jej stanem zachowania podkreśla znaczenie i piękno tej budowli, pisząc: „Na nieprzejrzanej równinie, jaka ciągnie się od obwodowego miasta Rzeszowa, na gościńcu wiodącym do Głogowa, Kolbuszowy, Mielca i ku Wiśle, tuż obok Miłocina, wioski pół mili odległej od Rzeszowa, w środku błoni obszernych i niw urodzajnych, wznosi się w gruzy waląca się kaplica ś. Huberta, która tę jednostajną płaszczyznę urozmaica i przyjemny oku sprawia widok. Kaplica ta ma miniaturowy oczywiście rozmiar, kształtem swoim przypomina pyszną bazylikę świętego Piotra, lecz ledwie już wśród mnogich wyłomów, walących się gzymsów, pierwotny onej kształt da się odgadnąć. Niema ju ż ani drzwi, ani okien, posadzka nawet miejscami powyrywana, odkrywa walące się także sklepienie grobowe, w którem wśród rumowisk sterczą ułamki trumien. I szybkim już krokiem zupełnie postępuje zniszczenie: jeszcze lat kilka, a śladu nie będzie tej kaplicy, która przez długie lata była ozdobą okolicy. Żyjące jeszcze osoby przypomną sobie kaplicę w Miłocinie, która miała w okolicy swoją rozgłośną sławę. Wszakże to wszystkiewycieczki uczącej się w Rzeszowie młodzieży, dążyły dawniej do tej kaplicy; mnogie się w niej odbywały nabożeństwa, a nawet procesyje z pobożnemi tłumami ludu ciągnęły ku niej. Widać jeszcze dotąd na sklepieniach kaplicy, żywe barwami, piękne rysunkiem malowidła al - fresco, przedstawiające Świętą Trójcę, których zarysy pełne harmonij i wdzięku, zdradzają niepospolity pędzel. W ołtarzu zaś jest obraz ś. Huberta, który jak wiadomo, jest patronem polowania, jakoż napis łaciński nad obrazem umieszczony świadczy, że kaplica ta poświęcona była myśliwskiej opiece świętego. Napis ten opiewa: Sancte Huberte Venantium Patrone Protege Eos Qui Te Colunt... ”.
W wydanym kilka lat później, w 1885 roku w Warszawie, „Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego ’’jego autorzy piszą, iż: „Najciekawszym budynkiem w Miłocinie jest kaplica świętego Huberta (...) z kopułą i wejściem ze wszystkich stron, przypominająca w miniaturze bazylikę świętego Piotra w Rzymie... ”.
Na wyjątkową wartość tegoż obiektu oraz konieczność objęcia go ochroną prawną zwraca uwagę służba konserwatorska. W uzasadnieniu wydanej w 1967 r. decyzji o wpisie do rejestru zabytków, wojewódzki konserwator zabytków w Rzeszowie stwierdza, iż: „Kaplica ta fundowana przez Jerzego Ignacego Lubomirskiego jako myśliwska, ze względu na oryginalne rozwiązanie architektoniczne i dużą wartość artystyczną stanowi unikatowy zabytek tegoż rodzaju w Polsce ”.
Wysmukła i wertykalna sylwetka kaplicy, wyłaniająca się znad okalających ją wieńca starych lip oraz dachów współczesnych domów, nadal góruje w krajobrazie Miłocina. Otoczona w ostatnich latach opieką, po przeprowadzonych remontach i pracach konserwatorskich znajduje się obecnie w stosunkowo dobrym stanie.
Dawna kaplica wotywna, użytkowana okazjonalnie, awansowała w okresie powojennym do rangi kościoła parafialnego. W latach osiemdziesiątych, staraniem księdza Tadeusza Warzyboka przeprowadzono jej gmntowny remont, wprowadzając trwałe pokrycie kopuły i latami z blachy miedzianej, odnowiono tynki zewnętrzne, a teren wokół kaplicy otoczono starannie za projektowanym i wykonanym ogrodzeniem. Przywrócony został również, w wyniku profesjonalnie przeprowadzonych zabiegów konserwatorskich, pierwotny wygląd dekoracji malarskiej.
Z chwilą ustanowienia w 1969 roku samodzielnej parafii w Miłocinie, wystąpił problem budowy nowej świątyni, dosto sowanej do ilości wiernych.
Budowa nowego kościoła usytuowanego w sąsiedztwie za bytkowej kaplicy może oznaczać, iż budowla ta, pozbawiona dotychczasowej funkcji, utraci walory użytkowe, a tym samym jako obiekt wyłączony z kultu ulegnie stopniowemu zaniedbaniu. Obawy te, nurtujące przede wszystkim służby ochrony zabytków, wydają się być w przypadku tegoż właśnie obiektu nieuzasadnione.
Obecny proboszcz - ksiądz doktor Edward Rusin - doceniając szczególne znaczenie zabytkowej budowli, w swych zamierzeniach przewiduje przywrócenie jej pierwotnej funkcji jako kaplicy myśliwskiej, nadając temu obiektowi rangę centralnego miejsca kultowego świętego Huberta, skupiającego pasjonatów łowiectwa z całego kraju.
Unikalne walory tejże świątyni, jej bogata historia, pozwa lają na wykreowanie i zrealizowanie tegoż ambitnego zamierzenia, a tym samym zapewnienie trwałej opieki jednemu z najcenniejszych zabytków w kraju.
Zbigniew Jucha
konserwator zabytków